Singiel może liczyć na kredyt w dokładnie takiej samej wysokości co małżeństwo lub para partnerów o identycznych łącznych zarobkach. I to mimo tego, że koszty utrzymania jednej osoby są przecież niższe niż wydatki dwójki. Zarabiając 10 tys. zł netto i mając 100 tys. zł gotówki na wkład własny można średnio liczyć na kredyt hipoteczny w kwocie 875 tys. zł i to bez względu na to, czy klientem jest osoba samotna, małżeństwo (z zarobkami po około 5 tys. zł) czy para pozostająca w związku nieformalnym (z zarobkami takimi jak w/w małżeństwo). Każdy z zapytanych przez Open Finance banków jednoznacznie stwierdził, że zdolność kredytowa poszczególnych klientów będzie taka sama, bez względu na to, kto wnioskuje o kredyt. Z tej odpowiedzi można wysnuć kilka wniosków. Po pierwsze, bujdą jest stereotyp, że małżeństwu jest łatwiej o kredyt niż związkowi nieformalnemu. Utarło się, że banki preferują małżeństwa i tak sądzi wielu klientów. Tymczasem kredyt traktowany jest niczym spółka, w którą wchodzą dwie osoby i nie ma znaczenia w jakiej pozostają one relacji czy jakiej są płci – liczą się liczby, czyli zarobki oraz koszty utrzymania (spłacane kredyty, itd.). Znaczenie ma jedynie to, że małżeństwo ze wspólnotą majątkową wnioskuje o kredyt hipoteczny razem, a małżonkowie z rozdzielnością mogą wnioskować o kredyt samodzielnie. Z drugiej strony, taka sama zdolność kredytowa bez względu na liczbę wnioskujących jest dyskryminowaniem singli – osoba mieszkająca samotnie ma przecież niższe koszty utrzymania niż para. Na korzyść pary przemawia jednak dywersyfikacja dochodów – w razie utraty pracy przez jedną osobę są szanse na to, że kredyt nadal będzie spłacany dzięki zarobkom drugiej. Tymczasem w przypadku singli utrata pracy oznacza całkowity brak dochodów. Najwyższy kredyt, w kwocie niemal miliona złotych, oferują zarabiającym 10 tys. zł netto ING Bank Śląski, Bank Pocztowy i Bank Millennium. Niewiele mniej (wciąż ponad 900 tys. zł) dadzą PKO BP, Getin Bank i Kredyt Bank. Kredyt w kwocie poniżej 800 tys. zaoferować mogą Bank BPH, Citi Handlowy, Bank Zachodni WBK (w swoich „starych” placówkach, sprzed połączenia z Kredyt Bankiem) i Credit Agricole. Średnia zdolność kredytowa wyliczona z deklaracji 15 banków wyniosła 875,6 tys. zł. Zdolność kredytowa klienta zarabiającego 10 tys. zł netto bank zdolność kredytowa Bank BGŻ 882 085 zł Bank BPH 789 400 zł Bank BPS 824 402 zł Bank Millennium 977 000 zł Bank Pocztowy 993 705 zł BNP Paribas Bank 858 313 zł BZ WBK 784 780 zł Citi Handlowy 785 000 zł Credit Agricole 723 000 zł Euro Bank 854 683 zł Getin Bank 937 061 zł ING Bank Śląski 1 000 000 zł Kredyt Bank 908 972 zł Nordea Bank 860 300 zł PKO BP 956 150 zł średnia 875 657 zł Założenia: kredyt na 30 lat, brak dodatkowych obciążeń, umowa o pracę na czas nieokreślony. Źródło: Open Finance na podstawie danych z banków. Osobom poszukującym kredytu hipotecznego sprzyjają decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Czterokrotna obniżka stóp procentowych sprawiła, że stawka WIBOR 3M (najpopularniejszy wskaźnik służący do wyliczania oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych) spadła od ubiegłorocznych wakacji o ponad 130 punktów bazowych. To nie tylko obniża raty kredytowe, ale i podnosi zdolność kredytową osób ubiegających się o kredyt. Rynek oczekuje dalszych spadków, więc wielce prawdopodobne jest, że w najbliższych miesiącach zdolność kredytowa będzie dalej rosnąć.W poniższej tabeli znajduje się pełne zestawienie zmian w ofercie kont osobistych Banku PKO BP. Od czerwca 2023 r. Z kolei w poniższej tabeli znajduje się aktualna informacja o najważniejszych opłatach i prowizjach dotyczących PKO Konta za Zero i PKO Konta dla Młodych (od 13 r.ż.). Modele życia społecznego i rodzinnego ulegają ciągłej modyfikacji. Żyjemy w świecie, w którym coraz więcej osób decyduje się na odroczone w czasie zakładanie rodziny lub stałą rezygnację. Coraz częściej można natknąć się na opinie i analizy dowodzące , że są to osoby dyskryminowane przez banki w momencie ubiegania się o kredyt dużej części staje się to normą dla młodych, wykształconych lub kształcących się osób, które posiadają pełne atrybuty członka społeczeństwa dobrze zarabiając, głosując i konsumując. Czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z jakąś dyskryminacją singli przez banki czy raczej problem jest zbyt przesadnie rozdmuchany? Skupmy się na analizie konkretów właśnie pod kontem kredytowaBanki przy analizie każdego wniosku kredytowego skupiają się na dwóch parametrach kredytu. Pierwszym jest nieruchomość, która musi spełnić wymogi zabezpieczenia się banku na pożyczaną kwotę kredytu. A drugim jest analiza stabilności i akceptowalności dochodów uzyskiwanych przez ile z nieruchomością, zwłaszcza typową jak mieszkanie czy dom nie ma najczęściej problemu i banki ją łatwo akceptują, o tyle analiza dochodów kredytobiorców to odrębna i bardzo skomplikowana procedura. Oprócz źródeł dochodów i ich wysokości znaczenie będzie miało również miejsce zamieszkania kredytobiorcy, ilość posiadanych obciążeń kredytowych oraz właśnie liczba osób w gospodarstwie domowym. W większości banków im więcej osób tym gorzej. Jest to logiczne zważywszy na to, że koszty życia większej liczby osób przebywających w tym samym gospodarstwie domowym są wyższe niż osoby wgłębiając się w szczegółowe wyliczenia koszt utrzymania singla jest zazwyczaj niższy niż małżeństwa czy rodziny. Natomiast większa liczba osób powoduje niższy koszt utrzymania pojedynczej osoby i w takim aspekcie można mówić o jakiejś nierówności. Przykładowo, jeżeli dla pierwszej osoby koszty utrzymania wyniosą 600 zł a dla każdej następnej 300 zł to w przypadku singla jego koszty (bez kosztów związanych utrzymaniem nieruchomości, które są stałe) wyniosą właśnie te 600 zł, małżeństwa 900 zł, małżeństwa z dzieckiem 1200 zł a z dwójką dzieci 1500 zł. Czyli rzecz biorąc jednostkowo u singla cały czas koszty utrzymania będą wynosiły 600 zł natomiast u pary koszt na jedną osobę wyniesie 450 zł, u pary z dzieckiem 400 zł a z dwójką dzieci 375 zł na osobę. Są banki w których kosztów utrzymania dzieci nie dodaje się w ogóle co spowodowałoby, że koszty na osobę z powyższego przykładu dla rodziny z dwójką dzieci wyniosłyby 225 zł. Ale i tak kalkulatory kredytowe banków prawie zawsze zostawią większy dochód dyspozycyjny singlom niż rodzinie. I najczęściej to właśnie single będą miały wyższą zdolność kredytową. Lub w najgorszym przypadku taką samą. Przy wyliczaniu maksymalnej zdolności kredytowej punkt jest zdecydowanie dla oprócz prostych wyliczeń dochodu dyspozycyjnego część banków stosuje tzw. scoring polegający na tym, że do poszczególnych parametrów wnioskodawcy dopisuje się ocenę punktową, która w ostatecznym rozrachunku decyduje o tym czy kredyt zostanie udzielony czy nie. Dane scoringowe mogą spowodować, że na przykład kredytu nie otrzymają osoby, które nigdy nie wzięły do tej pory w życiu żadnego kredytu czy karty kredytowej a także, co jest najistotniejsze, osoby, które są właśnie singlami. Czyli pomimo posiadania zdolności kredytowej kredytu można nie w tym zwłaszcza takie banki jak PKO BP, czy BGŻ ale w pułapkę scoringu wpaść można również w PKO SA czy w Nordei. Trzeba od razu naznaczyć, że przypadki odmów kredytu najczęściej powiązane są z innymi słabościami wnioskodawcy a bycie singlem jest tą kropelką, która przelewa szalę decyzji kredytowej na nie. Tutaj single mają rzeczywiście troszkę gorzej niż nie-single, ponieważ w niektórych bankach będą trwali w niepewności decyzji banku mimo posiadania zdolności dodatkoweOdmowy kredytów dla osób, która świetnie zarabiają i ich jedyną przypadłością jest tylko to, że są singlami, niestety zdarzają się. Jednak zdecydowanie częściej banki, widząc w osobach samotnych wyższe ryzyko kredytowe, zmuszą singla do wzięcia dodatkowego ubezpieczenia na życie czy od utraty pracy. To już się zdarza zdecydowanie częściej niż prosta odmowa ubezpieczenia na życie od singla zażąda PKO SA ale też może to być wymóg PKO BP, Nordei, BGŻ-tu czy Banku BPH. Można się też spodziewać, że w niektórych bankach single otrzymają dodatkowy warunek w postaci zwiększenia swojego wkładu własnego, co też jest często sporym, dodatkowym kosztem. I znowu w niektórych bankach koszt kredytu dla singli będzie wyższy niż dla nie-singli. Ale po pierwsze nie są to koszty bardzo duże a po drugie takie same wymagania pojawią się dla rodzin w których jeden z małżonków jest tzw. jedynym na swoimAle przede wszystkim singlom nie przysługuje hitowy w tym raku program „Rodziny na swoim". Coś o co się mogą starać małżeństwa czy osoby samotnie wychowujące dziecko z mocy przepisów samej ustawy singli pomija całkowicie. W świetle polityki prorodzinnej Państwa zachowanie singli jest wielce niepożądane i ich przede wszystkim oddziela się od pieniędzy z z tego programu mogą korzystać małżeństwa sześćdziesięcioletnie, które w danym momencie nie mają innej nieruchomości, a nie jest to dane osobie trzydziestoletniej, która równie bardzo (a pewnie bardziej) potrzebowałaby pomocy Państwa w dofinansowaniu spłaty rat kredytu mieszkaniowego i jest osobą z punktu widzenia interesów Państwa bardziej perspektywiczną. A wszystko tylko i wyłącznie z tego powodu, że jest się singlem. W tym punkcie single są rzeczywiście gorzej lub troszkę lepiejJak widać czasami single mają troszkę gorzej a czasami troszkę lepiej. Pomijając „rodzinę na swoim" nie są jakoś bardzo dyskryminowani. Jakiekolwiek różnice pomiędzy singlami i nie-singlami wynikają bardziej z samych procedur bankowych w których pojęcie singla nie istnieje tylko istnieją inne parametry które w ostateczności przekładają się na decyzję w stosunku do singla czy nie bywało w niedalekiej przeszłości, że niektóre banki wręcz jawnie i proceduralnie ograniczały im dostęp do swoich kredytów. Na fali kryzysu przez pewien czas nie kredytowały singli mBank i Multibank. O 20% mniej kwoty kredytu niż małżeństwom udzielał singlom Santander Consumer Bank. Jednak wszystkie te banki wycofały się w pewnym momencie z tych ograniczeń i stało się to najbardziej za sprawą racjonalnych przesłanek mówiących o tym, że single są bardzo rzetelną i spłacającą dobrze swoje zobowiązania grupą społeczną, w związku z czym nieuzasadniona jest ich powierzając ogromne pieniądze samotnej osobie czasami oczywiście życzą sobie dodatkowych zabezpieczeń ale można uznać to za działanie racjonalne. Generalnie jednak w większości banków single ani nie są gorzej traktowani ani nie dostają gorszych warunków kredytowych. Oprócz oczywiście kilku przypadków opisanych powyżej. Źródło:
Czy single mają szansę kupić mieszkanie uzyskując na jego finansowanie kredyt mieszkaniowy? Z reguły budżet domowy singli jest mniejszy niż typowej rodziny, ale też ich koszty utrzymania są niższe. Jeśli takie osoby będą osiągały odpowiednio wysoki dochód miesięcznie, mogą śmiało przebierać w ofertach rynku nieruchomości na kwoty 300 tys. – 600 tys. zł. Potwierdza to przygotowane zestawienie szacowanej, maksymalnej zdolności kredytowej w największych bankach. Dla potrzeb statystycznych przyjęto, że potencjalny klient będący osobą samotną, zamieszkujący w Warszawie osiąga dochód miesięczny w wysokości 5 tys. zł i stara się o kredyt hipoteczny na okres spłaty 30 lat. Sprawdź u experta, w którym banku najtańszy kredyt 2017 Z dużo mniejszym zaufaniem do zdolności kredytowej Polaka, osiągającego dochody znacznie powyżej średniej krajowej podejdą banki takie jak wspomniany BGŻ BNP Paribas, Credit Agricole i PKO Bank Polski. Instytucje te z dużo większą ostrożnością ocenią możliwości finansowe osoby samotnej, mimo stosunkowo wysokim dochodom. Zupełnie inaczej będzie wyglądała ocena zdolności finansowej singla, którego dochód miesięczny oscyluje w granicach średniej krajowej lub jest od niej niższy. Aby zwiększyć wiarygodność kredytową warto wówczas rozważyć możliwość starania się o kredyt mieszkaniowy wraz z innym współkredytobiorcą. Często z pomocą w takim przypadku przychodzą rodzice. W takiej sytuacji należy jednak dokładnie sprawdzić jakie ograniczenia wiekowe stosuje konkretny bank. Z zasady suma wieku najstarszego kredytobiorcy i ilości lat spłaty kredytu nie może przekroczyć limitu, który bank sobie ustalił.
IiPT.