Może i jestem trochę wybredna, może niekoniecznie lubię natarczywe głaskanie, może i wolę spokój niż zabawę, ale nie wzięło to się znikąd.
info@ Operator: Datová platforma REGON: 08311595 Sygnatura akt: C 316719 prowadzone przez Sąd Miejski w Pradze Siedziba: Rybná 716/24, Staré Město, 110 00 Praha 1 | Czechia
Charakter beaucerona. Beauceron jest uosobieniem spokoju: pies ten promieniuje uczciwością, opanowaniem i oddaniem. Nic nie wydaje się go denerwować, nie wykazuje ani nerwowości, ani agresji. Chyba że zbliża się niebezpieczeństwo lub obcy: W takim przypadku w psie obudzi się czujność i uważnie ocenia on sytuację.
Przez Opublikowano 21:05, aktualizacja dnia 19:36 W Wamiz lubimy łamigłówki z odnajdywaniem ukrytych na obrazkach zwierzaków. Najczęściej to koty są mistrzami kamuflażu i nie zawsze łatwo przychodzi ich odnalezienie. Ale tym razem opiekun psa pasterskiego zrobił zdjęcie swojego psa ukrytego w stadzie owiec. Sprawy nie ułatwia jednostajny kolorystycznie krajobraz i śnieg. Gdzie jest owczarek? Owczarek ukrył się pośród stada, które pilnuje. Dla podpowiedzi dodamy, że to anatolian - pies pasterski pochodzący z Turcji. To bardzo stara rasa psów, która od wieków towarzyszyła ludom koczowniczym pilnując ich dobytku i stada. Owczarek anatolijski z dużym zaangażowaniem broni swoich najbliższych. Nigdy nie okazuje agresji bez powodu, ale potrafi skutecznie i z uporem zniechęcać potencjalnych intruzów. Owczarki anatolijskie mogą mieć różne barwy umaszczenia, ale ten ze zdjęcia ma jasną sierść i doskonale wtapia się w stado owiec, których pilnuje. Czy już go widzisz? Rozwiązanie: Jeśli nie, oto odpowiedź – pies ukrywa się w drugim rzędzie, czule przytulony do owcy! Macie ochotę na więcej łąmigłówek? Zobacz nasze zagadki o golden retriverze ukrytym wśród pluszaków lub kocie, który przycupnął w składzie drewna i jest zupełnie niewidoczny!
30-10-2022 11:55. Na zdjęciu ukrył się pies. Tylko 5 proc. ludzi rozwiązuje tę zagadkę. Jeżeli jesteście wielbicielami zagadek, ta z pewnością będzie dla was. Mało komu udało się ją rozwiązać, bo odnalezienie jednego psa wśród tylu owiec, nie jest wcale takie łatwe. Przez Opublikowano 08:17, aktualizacja dnia 18:58 W Wamiz uwielbiamy zagadki na spostrzegawczość. Niekiedy naprawdę spędzamy sporo czasu zanim udaje się nam wypatrzeć kota, który przysiadł na pryzmie drewna lub psa ukrytego wśród owiec. Dziś pies ukrył się wśród krów i choć powinno być łatwiej go znaleźć, bo zagadka jest rysunkowa, to jak się przekonacie, wcale nie jest to takie łatwe! I jak? Udało się? Statystyki mówią, że tylko 8% osób jest w stanie znaleźć psa bez podpowiedzi. Dla tych, którzy mają trudność ze zlokalizowaniem szarego pieska poniżej podpowiedź. Uuups, już wam podpowiedzieliśmy, że pies jest szarego koloru – zanim zatem zjedziesz w dół, by poznać rozwiązanie, spróbuj ponownie! Warto zobaczyć tu starówkę czy bramę wykonaną ze szkieletu grindwala, jednak to co w skali wysp jest tu naprawdę unikalne to stary cmentarz. Wyspy Owcze właściwie pozbawione są drzew. Spotkać można tylko te zasadzone, a jedne z najpiękniejszych znajdują się właśnie na cmentarzu w Thorshavn.
Janet McNally hoduje owce i krowy na farmie w Minnesocie. Żyje tu duża populacja dzikich zwierząt, w tym dwa gatunki wilków, kojoty, lisy, pumy i czarne niedźwiedzie. W 1999 r. stado Janet zdziesiątkowała wataha ponad 20 wilków. W ciągu kilku tygodni straciła 75 owiec. Po tej tragedii zaczęła się interesować wykorzystaniem psów do ochrony zwierząt hodowlanych. Dowiedziała się, że drapieżniki szczególnie respektują podhalany, więc skontaktowała się ze Stowarzyszeniem na rzecz Pracujących Owczarków Podhalańskich (patrz ramka) i za jego pośrednictwem kupiła szczeniaka o imieniu Koci. Dziś stad Janet pilnuje dziewięć psów pasterskich. – Koci jest szefem farmy. Gdy przeganiamy stado, zwierzęta idą za nim. Jeśli on się zatrzyma, całe stado staje. Owce nauczyły się zwracać uwagę na jego postawę. Nie wejdą na pastwisko, jeśli Koci zasygnalizuje im niebezpieczeństwo – opowiada o swoim ulubieńcu Janet. Podkreśla, że zaskakująco dobrze umie on ocenić sytuację: – Potrafi użyć siły, lecz tylko tyle, ile trzeba. Dzięki temu jest skuteczny, ale niekłopotliwy. Kiedy stado wędrowało na nowe pastwisko i mijało gospodarstwo, w którym są duże, niesforne psy, Koci chwycił jednego z nich za szyję i siedział na nim, póki owce nie przeszły. Janet wykorzystuje także inne europejskie rasy pasterskie. Ma doświadczenie w pracy z takimi psami, jak owczarek maremma, mastif hiszpański, kuvasz oraz z najbardziej popularnymi w Stanach Zjednoczonych: pirenejskim psem górskim i owczarkiem anatolijskim. – Każda rasa ma swoje zalety – uważa Janet. – Maremma i podhalan pracują blisko stada i nie włóczą się, ale dorastające psy obu tych ras są bardzo rozbrykane i mogą być niedelikatne wobec owiec. Mastif hiszpański i pirenejski pies górski są najłagodniejsze dla owiec ze wszystkich ras, które miałam, ale bardziej się oddalają od stada. Podhalany w większym stopniu niż inne rasy pasterskie przywiązują się do człowieka. Właściciel musi jednak ustalić swoją pozycję jako przewodnik psa, bo inaczej może się pojawić kłopot z udowodnieniem mu, czyje tak naprawdę są owce… Szczeniak i jagnię Aby owczarek nadawał się do pracy przy zwierzętach gospodarskich, niezbędne jest odpowiednie wychowanie. Dzięki intensywnej socjalizacji w szczenięctwie psy w wieku dorosłym nie wykazują cienia agresji wobec owiec czy kóz. – Moje szczenięta rodzą się w owczarni, więc natychmiast przyzwyczajają się do zapachu owiec – mówi Janet McNally. – Gdy mają miesiąc, przynoszę do ich kojca małe owieczki. Szczenię owczarka musi stale przebywać z owcami do 16. tygodnia, bo w tym czasie u psów tworzą się więzi społeczne. Od czwartego miesiąca życia szczenięta uczestniczą w specjalistycznym szkoleniu. Powinny się nauczyć trzymać blisko stada, podążać za nim i go bronić. Hodowcy owiec mają na to różne sposoby. Janet stosuje ruchome ogrodzenie z siatki pod napięciem – zmieniając jego położenie, zmusza owce i psa do przemieszczania się. Młode czworonogi dostają do pilnowania jagnięta na małym obszarze, a starsze – większe owce i rozleglejsze pastwisko. W wieku 6-8 miesięcy psy już rozumieją, że muszą się ruszyć za każdym razem, gdy stado się przemieszcza. Później hodowcy pozostaje tylko kontrolowanie, jak owczarek sobie radzi. Kłopoty mogą się pojawić w wieku ok. 18 miesięcy, kiedy to niektóre psy w zabawie stają się niedelikatne wobec owiec. Wtedy hodowca musi skarcić stróża przyłapanego na nękaniu owcy. Gdy owczarek skończy dwa i pół roku, wyrasta z trudnego okresu. Psy pasterskie bardzo skutecznie chronią stada przed drapieżnikami. – Latem na pastwisku jest 500 owiec z młodymi. Od czasu, gdy mam psy pasterskie, wilki ani razu nie zaatakowały mojego stada – zapewnia Janet. – Odkąd kóz pilnuje Ellie, nie mieliśmy żadnych problemów z liczną populacją kojotów żyjącą w okolicy – potwierdza Tim Budnik, potomek polskich emigrantów, któremu urodzona w Łodzi podhalanka pomaga w pracy na farmie w stanie Iowa. Podhalan na wagę złota Według Carol Wood, hodowczyni owczarków podhalańskich i historyka Stowarzyszenia na Rzecz Pracujących Owczarków Podhalańskich, podhalany przewyższają swoimi zaletami inne europejskie psy pasterskie, z których wiele od dziesięcioleci jest hodowanych wyłącznie jako psy wystawowe lub rodzinne. W efekcie stają się łagodniejsze i mniej się nadają do pilnowania. – Duża część hodowców pirenejskich psów górskich dąży do uzyskania puszystej szaty lub wytwornego chodu, w którym czworonóg wysoko unosi łapy. Obie te cechy cieszą oko, gdy obserwujemy zwierzaka na ringu wystawowym, ale zupełnie nie sprawdzają się w pracy – zauważa Carol Wood. – Ten rodzaj włosa nie chroni przed wilgocią. Natomiast chód z wysokim unoszeniem kończyn nie pozwala na daleki wykrok. Tak poruszający się pies szybko zmęczyłby się w trudnym terenie i nie dotrzymałby kroku stadu. Byłby również narażony na przegrzanie w cieplejsze dni z powodu dodatkowego wysiłku, który wkładałby w ruch. Mimo starań hodowców i miłośników owczarków podhalańskich zmierzających do ich popularyzacji w Stanach Zjednoczonych trudno nabyć szczenię tej rasy. – Jest kilku hodowców podhalanów, którzy oferują dobre pracujące psy, lecz farmerzy narzekają, że coraz trudniej takiego hodowcę znaleźć – przyznaje Carol Wood. Wiele podhalanów w Stanach Zjednoczonych to psy rodzinne, w najlepszym wypadku pilnujące domu i posesji. Niektóre są wykorzystywane w terapii w szpitalach i klinikach. Szkoli się je też do asystowania osobom niepełnosprawnym. Tatra Dogs Pierwszymi owczarkami podhalańskimi, które trafiły do Stanów Zjednoczonych, były dwie suczki i pies, kupione w 1980 r. w Krakowie i Zakopanem przez zakochanego w tej rasie pracownika amerykańskiego konsulatu. Gdy w 1981 r. ogłoszono w Polsce stan wojenny, psy wysłano za ocean. Dziś hodowcy i właściciele owczarków podhalańskich, zwanych tam Tatra Dogs, prowadzą kluby rasy w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Ocenia się, że obecnie w USA mieszka około 250 jej przedstawicieli, z czego 100 pracuje na farmach, pilnując najczęściej stad owiec, kóz i bydła, ale również lam czy strusi. Aby wciąż pasły Polish Tatra Working Dog Association (Stowarzyszenie na Rzecz Pracujących Owczarków Podhalańskich) w Stanach Zjednoczonych zrzesza kilkanaście osób, które promują rasę i dbają o zachowanie historycznych cech podhalana jako psa pracującego – pilnującego stad. Stowarzyszenie prezentuje owczarki podhalańskie na festiwalach rolniczych, a raz w roku jego członkowie wraz ze swoimi psami biorą udział w pokazie przepędzania owiec, tzw. redyku. Podczas tego spektakularnego wydarzenia przy stadzie liczącym 8,5 tys. owiec pracuje 30 psów, a pasterze ubierają się w tradycyjne stroje górali z Podhala. – Zainteresowanie psami pasterskimi do obrony stad wciąż rośnie – ocenia Andrew Tokarz, prezes stowarzyszenia. – Są bardzo skuteczne i… ekologiczne. Więcej na Podhalany w Bieszczadach Prace nad upowszechnieniem wykorzystania owczarków podhalańskich do ochrony stad są prowadzone także w Polsce. W 1995 r. dr Wojciech Śmietana z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie przekazał kilkanaście 7-tygodniowych szczeniąt owczarków podhalańskich do gospodarstw owczarskich i koziarskich w Bieszczadach. Dr Śmietana zajmuje się badaniem życia wilków i nieustannie styka się ze szkodami przez nie wyrządzonymi. Górale tatrzańscy, od pokoleń mający do czynienia z tymi drapieżnikami, nauczyli się skutecznie chronić stada. Jednak hodowcy z Bieszczad to często osoby, które trafiły w ten rejon po wojnie z nizinnych regionów Polski, gdzie nie było takiego zagrożenia. Chcąc im pomóc, dr Śmietana zainteresował się opracowaną przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie metodą wychowania i szkolenia pasterskich psów stróżujących. Zakłada ona, że odpowiednio przygotowany pies nieustannie przebywa w pobliżu stada i samodzielnie potrafi je chronić przed atakami wilków. W wypadku zagrożenia powinien wyjść naprzeciw intruzom, stanąć między nimi a stadem i szczekać. Wtedy kozy i owce zbijają się w zwartą gromadę i uciekają – zwykle wystarcza to, by zniechęcić drapieżnika. Z pierwszych siedmiu psów wprowadzonych do bieszczadzkich gospodarstw dwa doskonale spełniły pokładane w nich nadzieje: zżyły się ze swoimi stadami, nie odstępują ich na krok i przebywają z nimi na halach nawet pod nieobecność pasterza. Z pozostałymi było trochę problemów, lecz i tak straty powodowane przez wilki zmalały z kilkunastu do kilku owiec. Dr Śmietana sprowadził więc do zainteresowanych gospodarstw 20 kolejnych szczeniąt. – Połowa z wydanych przeze mnie szczeniaków to psy z metrykami ZKwP, pozostałe są potomkami pracujących rodziców. Wśród baców tylko nieliczni mają psy zarejestrowane w związku. Rodowodowe podhalany zwykle nie są wykorzystywane do pracy, a szkoda, bo nadają się bardzo dobrze do roli pasterskiego psa stróżującego – ubolewa dr Śmietana. Dzięki jego działaniom rośnie zainteresowanie owczarkami podhalańskimi wśród lokalnych hodowców i psów na halach przybywa. Coraz więcej owczarków pracuje też we właściwy sposób, czyli samodzielnie. (MU)
Typy owiec: opis i charakterystyka ras. 15.05.2019. Owce są psim konceptem, który łączy kilka niezależnych ras psów obdarzonych pewnymi cechami. Początkowo zabrano je, by chronić małe bydło przed atakami drapieżników. Ale z czasem zostali przeszkoleni w straży, poszukiwaniach, poszukiwaniu i ratowaniu psów. Aż 29 owiec zostało zagryzionych w zagrodzie pasterskiej. Ogrodzenie dwukrotnie sforsowały psy, które wcześniej uciekły ze swojego podwórza oddalonego o kilka kilometrów od pastwiska. Ich właścicielowi grozi kara grzywny za to, że nie zachował właściwych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Pierwszy raz do tego przykrego zdarzenia doszło na samym początku maja. Wówczas, do zagrody zakradły się dwa psy, które zagryzły lub raniły (w większości poważnie) aż 26 owiec. Chociaż po przybyciu na miejsce właściciela hodowli psy były jeszcze na miejscu i wezwano rakarza to nie udało się ich schwytać. Sytuacja powtórzyła się po raz drugi w minioną niedzielę. Tym razem ?łupem? psów padło 9 pozostałych przy życiu owiec ze stada. Wśród atakujących psów były te same osobniki. Tym jednak razem policjanci z pomocą pokrzywdzonego rolnika ustalili właściciela agresywnych psów. Był to mieszkaniec wsi oddalonej o kilka kilometrów od pastwiska. 44-leni mężczyzna rozpoznał na zdjęciach swoje psy i zabrał je z miejsca, w którym zniszczyły całe stado owiec. Dzisiaj posiadacz psów, które najpierw opuściły swoje podwórko, a potem zaatakowały owce usłyszał zarzuty ich niewłaściwego przetrzymywania, co skutkowało ucieczką. Grozi mu za to kara grzywny. Pokrzywdzony rolnik będzie mógł też dochodzić od niego rekompensaty za szkody powstałe w swojej hodowli.
Zobacz imienne miski dla psa. 40, 00 zł. Metalowa Miska Antypoślizgowa Grawer imię PSA 0,47. 2 osoby kupiły. 49, 99 zł. Metalowa Miska Antypoślizgowa Grawer imię PSA 1,89. 2 osoby kupiły. 111, 90 zł. IMIĘ Stojak Miski 0,45 l Podstawka psa kota BUFET.
Najważniejsze parametry grzebieni groomerskich – na co zwrócić uwagęRozstaw pinów grzebieniaKonstrukcja grzebienia groomerskiego – grzebień z rączką czy bez?Grzebień zwykły czy antystatyczny?Obrotowe zęby w grzebieniach groomerskich – co one dają?Grzebienie groomerskie do tapirowania Grzebień groomerski, podobnie jak szczotka do czesania, jest podstawowym narzędziem do pielęgnacji zwierząt o półdługiej i długiej sierści. Regularne rozczesywanie szaty pomaga utrzymać ją w doskonałej kondycji. Dzięki temu zabiegowi pozbędziemy się martwego włosa, kołtunów oraz brudu, który znajduje się na sierści. Grzebienie groomerskie występują w różnych długościach, wielkościach igieł i bywają wykonane z różnych materiałów. Niektóre z grzebieni nadają się do wielu zadań, a inne z kolei przeznaczone są do konkretnych celów. Grzebienie przeciwpchelne wspomogą profilaktykę przeciwpasożytniczą pomagając usuwać insekty oraz ich jaja. Te do tapirowania czy puszenia pomogą nadać szacie zwierzaka piękny wygląd i odpowiednią strukturę. Są grzebienie z rączką lub bez, z obrotowymi lub stałymi pinami, grzebienie metalowe, antystatyczne i poprzeczne. Każdy grzebień może być używany zarówno przez profesjonalnego groomera jak i do domowej pielęgnacji zwierząt. Najważniejsze parametry grzebieni groomerskich – na co zwrócić uwagę Najistotniejszymi parametrami w przypadku grzebienia do czesania sierści jest rozstaw pinów, ich długość oraz długość samego narzędzia. Rozstaw pinów trzeba dopasować do grubości włosów – im cieńszy i bardziej prosty włos tym grzebień powinien być gęstszy. Trudno będzie dobrze rozczesać lejący, jedwabisty włos Shih-Tzu grzebieniem o pinach rozstawionych co 5 mm. Długość pinów powinna być dobrana pod gęstość sierści, która będziemy pielęgnować. Tu zasada jest taka, że im gęstsze, bardziej obfite futro tym dłuższe piny powinien posiadać grzebień groomerski. Chodzi o to, aby dotrzeć narzędziem jak najgłębiej (najbliżej skóry czworonoga), dzięki czemu możliwe będzie dokładne rozczesanie szaty. Grzebieniem ze zbyt krótkimi pinami rozczeszemy tylko wierzchnią warstwę okrywy włosowej nie docierając w głąb futra, co nie zapobiegnie powstawaniu filców. Co do zasady długość grzebienia należy dobierać pod wielkość zwierzęcia, chociaż oczywiście nie ma przeszkód aby dużego psa czesać małym grzebieniem. Trzeba się będzie po prostu więcej napracować w takim wypadku. Rozstaw pinów grzebienia Grzebienie z rączką oferują stały rozstaw pinów. Mogą być grzebienie gęste, średnie, rzadkie, grzebienie dwustronne (po jednej stronie gęsty, po drugiej rzadki oraz grzebienie podwójne (naprzemiennie ułożone długie i krótkie piny). W przypadku grzebieni bez rączki mamy do wyboru więcej opcji. Są grzebienie posiadające stały rozstaw pinów na całej swojej długości oraz są modele posiadające mieszany rozstaw. Najbardziej popularne są grzebienie mieszane w stosunku 50:50, co oznacza, że połowa pinów jest rozstawiona gęściej a połowa rzadziej. Są też modele mieszane w stosunku 80:20. Grzebienie bez rączki występują w różnych długościach, od kilku aż do nawet 30 cm. Te najdłuższe przeznaczone są najczęściej do pielęgnacji dużych pudli. Grzebienie z rączką są podobnej długości (zarówno jeśli chodzi o długość całkowitą, jak i długość części roboczej), wyjątkiem są grzebienie dla gryzoni lub grzebienie do pielęgnacji pyszczka. Takie grzebienie mają rączkę standardowej długości, ale część robocza jest krótka. Bardzo gęste grzebienie groomerskie (z rączką i bez) opisywane są często jako grzebienie przeciwpchelne. Bardzo dobrze sprawdzają się przy usuwaniu z sierści insektów oraz ich jaj – dzięki gęsto ustawionym pinom łatwo usunąć niepożądanych gości z futra naszego pupila. Grzebienie takie nadają się również do pielęgnacji długich i cienkich włosów. Konstrukcja grzebienia groomerskiego – grzebień z rączką czy bez? Wybór grzebienia z rączką czy bez rączki zależy w dużej mierze od indywidualnych preferencji osoby, która będzie go używać. Niektórzy wolą grzebienie z rączką, ponieważ dają im one pewniejszy chwyt i praca nimi jest dla takich osób bardziej komfortowa. Z drugiej strony zwolennicy grzebieni bez rączki twierdzą, że to właśnie one zapewniają bardziej precyzyjną pracę – lepiej czują grzebień podczas czesania zwierzęcia. Decydując się na zakup grzebienia warto wziąć do ręki kilka modeli i sprawdzić osobiście, który lepiej będzie leżał w dłoni. Są dwa wyjątki – wśród grzebieni z rączką nie ma modeli o mieszanym rozstawie pinów. Ale można to osiągnąć mając po prostu dwa grzebienie z rączką – jeden gęsty i jeden średni. Drugą kwestią jest to, że tylko wśród grzebieni bez rączki znajdziemy modele, których długość jest większa niż około 10 centymetrów – a taką długość części roboczej mają zazwyczaj grzebienie z rączką. Jeśli potrzebujemy grzebienia o długości 19, 25 czy 30 cm to będą to tylko wersje bez rączki. Grzebień zwykły czy antystatyczny? Zarówno grzebienie z rączką jak i te bez rączki spotkać można w wersji z powłoką antystatyczną. Najczęściej takie grzebienie antystatyczne mają część roboczą w kolorze czarnym. Piny pokryte są teflonem lub stopem tytanu. Antystatyczna powłoka sprawia, że włos nie klei się do grzebienia podczas pielęgnacji i łatwiej jest ułożyć fryzurę. Takie grzebienie są nieco droższe niż wersje standardowe. Spotkać można też grzebienie węglowe (karbonowe), które charakteryzują się dobrymi właściwościami antystatycznymi. Są one też lekkie, chociaż waga grzebienie to sprawa indywidualna. Jedni wolą aby grzebień niejako sam czesał włos dzięki swojej wadze, wtedy wystarczy go tylko prowadzić dłonią. Inni zaś wolą, aby grzebień był jak najlżejszy. Wówczas trzeba jednak przyłożyć nieco siły do pielęgnacji. Obrotowe zęby w grzebieniach groomerskich – co one dają? Grzebienie groomerskie z obrotowymi pinami przeznaczone są do rozczesywania skołtunionej sierści. Obrotowe zęby w grzebieniu zapobiegają ciągnięciu włosów w przypadku natrafienia na kołtun. Używanie takiego grzebienia nie zawsze przynosi jednak zadowalające rezultaty. Co prawda sprawdzi się w przypadku luźnych kołtunów, ale do rozczesania bardziej zbitych, zaciągniętych supełków lepsze będą grzebienie tradycyjne, używane wraz z preparatami rozkołtuniającymi. Wśród grzebieni z obrotowymi zębami znajdziemy także grzebienie poprzeczne, grabki, zwane też zgrzebłami. Dostępne są modele z pinami o różnej długości, z krótszą lub dłuższą częścią roboczą. Niektóre posiadają piny ułożone w dwóch a nawet trzech rzędach. Są takie z pinami stałymi, obrotowymi oraz sprężynującymi. Bardzo dobrze sprawdzają się do rozczesywania gęstej, bardzo obfitej, długiej sierści. W przypadku modeli z chowanymi pinami jest mniejsza szansa na zadrapanie skóry zwierzęcia (piny grzebienia chowają się przy mocnym nacisku). Grzebienie groomerskie do tapirowania Grzebienie takie przeznaczone są do tapirowania, stylizacji, czesania i unoszenia włosa (na przykład do grzywek, koków u Shih-Tzu czy Maltańczyków). Przednia, tradycyjna część grzebienia służy do rozczesania włosa, a znajdujące się na drugim końcu plastikowe bądź metalowe szpikulce umożliwią natapirowanie włosa i uzyskanie pożądanego efektu objętości. Takimi grzebieniami łatwo także rozdzielać poszczególne pasemka włosów i robić przedziałki. Na rynku dostępne są różne modele grzebieni, które sprawdzają się w przypadku sprecyzowanych potrzeb, dostosowanych do długości włosa, a także różnej budowie. Jeśli posiadają państwo jakieś pytania dotyczące konkretnych modeli lub potrzebują pomocy w wyborze odpowiedniego prosimy skonsultować się z naszymi sprzedawcami, którzy z przyjemnością Państwu doradzą!
ZwvhZ.
  • cbog53k1cg.pages.dev/395
  • cbog53k1cg.pages.dev/116
  • cbog53k1cg.pages.dev/121
  • cbog53k1cg.pages.dev/33
  • cbog53k1cg.pages.dev/270
  • cbog53k1cg.pages.dev/16
  • cbog53k1cg.pages.dev/79
  • cbog53k1cg.pages.dev/241
  • cbog53k1cg.pages.dev/372
  • znajdź psa wśród owiec